Trafił do mnie ostatnio taki telefon Samsung Galaxy J7 (2017) SM-J730. Niby normalna sprawa brak obrazu na ekranie. Ekran uszkodzony szybko znalazłem pęknięcie i zaproponowałem jego wymianę. Klient zgodził się na wycenę i przystąpiłem do działania.
I tu zaczęły się schody.
Zacząłem go sobie rozklejać i moim oczom ukazała się taka oto papranina.




Pomyślałem, no cóż ktoś tu już wymieniał ekran ale chyba zapomniał wyczyścić starego kleju tylko przykleił jedno na drugie. Aż dziwne że na ekranie nie powychodziły białe plamki…
Ale tak sobie patrzyłem na ten telefon i zauważyłem trochę syfku w gnieździe wyświetlacza. Jakieś mazy, resztki kleju itd. Postanowiłem wykręcić całkiem płytę główną i zobaczyć czy nie ma tam czegoś podejrzanego…
No i było. W kilku miejscach brud, smugi a najgorsze z tego wszystkiego gniazdo zasilania które ktoś próbował wymienić. Wystarczyło dotknąć palcem aby zaczęło się ruszać. Komuś ewidentnie to nie poszło. Założył jak umiał i liczył że przykręcone śrubami będzie trzymało – niestety nie tędy droga.
Wyrwany 1 pad, drugiego połowy nie ma. Albo podczas demontażu gniazda, albo już jak się ruszało po wymianie zostało uszkodzone. Przykro patrzeć.

Trochę to wyczyściłem na początek

Przylutowałem solidnie gniazdo a następnie wziąłem się za drutowanie

Na koniec trochę soldermaski aby drut się nie ruszał


Wszystko działa perfekcyjnie 🙂

