Trafił do mnie laptop Sony Vaio SVF152A29M. Klient zgłosił problem z niedziałającymi przyciskami na klawiaturze. Nie działało kilka z nich niestety były to litery i dość trudno było pisać składne teksty np. bez literki „i” czy „a”.
Najpierw rozebrałem laptopa i sprawdziłem połączenie taśmy z płytą główną, aby wyeliminować ten problem i niepotrzebnie nie narażać klienta na niepotrzebny wydatek. Czasem zdarzy się że tylko coś nie styka i poprawa taśmy rozwiązuje problem. Niestety nie tym razem.
Zaproponowałem więc klientowi wymiane wadliwego elementu do wyboru:
- albo wymiana całego Palmrestu z wbudowaną klawiaturą (gotowy element)
- albo wymiana samej klawiatury (przekładka do starej obudowy)
Klient wybrał zakup samej klawiatury i usługę wymiany. Tak wyglądała klawiatura przed wymianą:
Nie budząca podejrzeń… Nic się nie kleiło, klawisze dobrze dobijały. Zazwyczaj jak jest zalanie to klawisze odbijają powoli jakby pracowały w zwolnionym tempie.
Od spodu także niczego sobie. Na pierwszy rzut oka całkiem czysto…
Jednak po demontażu blachy okazało się co było prawdziwą przyczyną niedziałających przycisków.
Zalanie! A jak!
W dalszej części pozbyłem się wadliwej klawiatury, wyczyściłem obudowę…
I na koniec zamontowałem nowa klawiaturę. Efekt na zdjęciu poniżej.
I tak oto bez konieczności wymiany całej obudowy udało się uratować laptopa.